granice

  • O chowaniu urazy cz. 2

    Napisałam część pierwszą O chowaniu urazy, i dopiero teraz zauważyłam, że w wyrażeniu „chować urazę” jest zawarte chowanie. Jak mogłam to przeoczyć?! Chowanie urazy, czyli udawanie, że jest w porządku i chłodne zachowywanie się, kiedy druga osoba nie ma pojęcia, o co chodzi – to wszystko nie należy do repertuaru zachowań Zdrowego Dorosłego. Chowanie urazy –Czytaj… Czytaj dalej

  • O chowaniu urazy

    Zastanawiałxś się kiedyś, dlaczego określenie „chowa urazę” brzmi jak oskarżenie? Jak coś, co niesłusznie boli, i należy przezwyciężyć, wybaczyć i zapomnieć? A co jeśli spojrzymy na to zjawisko z innej perspektywy? Uraza jako granica – nowe spojrzenie Możemy pomyśleć, że uraz to coś w rodzaju psychicznego siniaka, który pojawił się, bo otrzymaliśmy od kogoś razCzytaj… Czytaj dalej

  • Mój mąż i ja jesteśmy w komfortowej sytuacji, ponieważ każde z nas ma swoje potomstwo z przeszłości.Okazało się to pomocne w zrozumieniu, że istnieje ślepota rodzica biologicznego. Słowa te wykułam w rozgrzanym miłością metalu mając za kowadło twardą rzeczywistość. Zmieniłam kształt własnych myśli.Kiedy zamieszkaliśmy razem byliśmy często w sytuacji, w której rodzic biologiczny był zdumionyCzytaj… Czytaj dalej

  • Pytania, które możesz sobie zadawać w obliczu dylematu, żeby zyskać więcej klarowności: Jeśli Twoja odpowiedź brzmi „on musi się zmienić”, oznacza to, że w istocie nie leży to w polu Twojej sprawczości, czyli nie masz na to wpływu. Wg wszelkich badań i doświadczeń: nie należy liczyć na to, że ktoś inny się zmieni, ponieważ inneCzytaj… Czytaj dalej

  • List od czytelniczki Wysokich Obcasów: Droga redakcjo,Od dwóch lat tworzymy z mężem rodzinę patchworkową. Ja z pierwszego małżeństwa mam sześcioletnią córkę, a mąż syna i córkę. Majka ma 9 lat, a Tymek 11. Mieszkamy we trójkę z mojącórką, która z tatą widuje się w co drugi weekend i w środy po lekcjach. Dzieci męża sąCzytaj… Czytaj dalej

  • List od czytelniczki Wysokich Obcasów: Na początku lockdownu było mi szkoda dziewczynek, że nie spotykają się ze znajomymi, nie mogą chodzić na swoje ulubione zajęcia dodatkowe. Starałam się im jakoś osłodzić czas w domu. Minęło kilka miesięcy, a ja mam wrażenie, że dałam sobie wejść na głowę. Dziewczynki przestały sprzątać w pokoju, nie chcą miCzytaj… Czytaj dalej