Czy jestem problemem?
Jak radzić sobie z każdym konfliktem

Gdy wikłamy się w grę obwiniania, usilnie szukamy winnego całej sytuacji. Tymczasem, jeśli żyjemy w zgodzie z własną wizją, konflikt nie musi być czyjąkolwiek winą.
Nie ma znaczenia, jak bardzo starasz się unikać konfliktów – czasem one i tak uderzają w ciebie znienacka. Bywa, że dotyczą osób zupełnie obcych, jak naprzykrzająca się kobieta na ulicy, która próbuje cię pouczać, jak masz się ubierać czy kogo całować. Innym razem spór wybucha z kimś, na kim naprawdę ci zależy, albo z kimś, kogo regularnie spotykasz. Większość z nas doświadcza konfliktów nawet w najbliższych relacjach partnerskich. Przyjrzyjmy się więc, jak dojrzale radzić sobie z konfliktem.
Dlaczego pytanie „czy to ja jestem problemem” nie pomaga
Jednym z popularnych sposobów radzenia sobie z konfliktem jest szukanie wsparcia w internecie: na forach, w grupach dyskusyjnych, pytając: „Czy to ja jestem winny? Czy to ja jestem problemem? Czy postąpiłem źle?”. Niestety, w 95% przypadków taka strategia nie przynosi ulgi. Możliwe są trzy scenariusze:
- Wszyscy uznają, że to ty jesteś winny – co najpewniej sprawi, że poczujesz się niezrozumiany.
- Wszyscy uznają, że winna jest druga strona – poczujesz się wsparty, ale nie wpłynie to realnie na rozwiązanie konfliktu.
- Społeczność jest podzielona – część osób obwinia ciebie, część drugą stronę. Taki rezultat również nie pomaga.
Żaden z tych scenariuszy nie prowadzi do rozwiązania problemu. Obwinianie rzadko bywa skuteczne1234.

Gra w obwinianie
W każdym konflikcie łatwo wpaść w pułapkę dzielenia winy. Zakładamy wtedy, że istnieje skończona ilość winy, którą trzeba rozdzielić między strony sporu. Jeśli jedna osoba ponosi jej więcej, druga automatycznie mniej. To dlatego tak kuszące bywa przerzucanie odpowiedzialności – pozwala nam poczuć się wolnymi od winy.
Niestety, taka postawa oddala nas od najważniejszego elementu dojrzałego funkcjonowania: autonomii.
Utrata sprawczości
Obwiniając drugą osobę, w istocie mówimy: „To przez ciebie reaguję w określony sposób. Twoje działania determinują moje”. W ten sposób oddajemy część swojej sprawczości i łatwo popadamy w poczucie bycia ofiarą.
Poczucie bycia ofiarą to doświadczenie braku kontroli nad własnym życiem. Przypomina to dziecięce strategie – kiedy nie mamy pełnej autonomii, próbujemy wpływać na innych (np. rodziców), by uzyskać to, czego chcemy. W dorosłych konfliktach, obwiniając innych, zachowujemy się podobnie: „Nie mam kontroli nad sytuacją, więc to ty musisz się zmienić”.
Problem w tym, że osoby, które czują się atakowane, rzadko są skłonne do zmiany zachowania. Na szczęście, nie jesteśmy całkowicie od nich zależni – mamy wpływ na to, jak reagujemy i jak radzimy sobie w trudnych sytuacjach12345.
Jak radzić sobie z konfliktem z pozycji autonomii
Zamiast nieustannie szukać winnego, warto zadbać o własną autonomię i granice – przy jednoczesnym uznaniu przestrzeni drugiej osoby. W tym celu warto przyjąć trzy założenia:
- Masz prawo dokonywać wyborów zgodnych z własnym dobrem.
- Inni mają prawo dokonywać wyborów zgodnych z własnym dobrem.
- Nie musisz angażować się w relacje z osobami, przy których nie czujesz się komfortowo.

Zacznij od własnej wizji
Kluczowe jest, by mieć jasność, czego naprawdę chcesz – jakiej jakości relacji, jakiego stylu życia, jakich wartości. Gdy wiesz, do czego dążysz, łatwiej podejmować decyzje w konfliktowych sytuacjach.
Przykład: podczas wspólnego wyjazdu do Londynu jedna osoba pragnie zwiedzać muzea i modne kluby, druga – spacerować nad Tamizą i fotografować miasto. Nie da się robić wszystkiego naraz – to klasyczny konflikt potrzeb. Warto wtedy zadać sobie pytania: Kim chcę być jako przyjaciel? Jak chcę spędzać ten czas? Odpowiedzi pomogą wytyczyć własne granice i jasno je zakomunikować, szukając jednocześnie przestrzeni na kompromis.
Niezgodność nie musi być czyjąś winą
Może się okazać, że wasze wizje są nie do pogodzenia – i to nie musi oznaczać, że ktoś zawinił. Niezgodność to sygnał, że potrzebujecie dystansu, by każde z was mogło realizować własne potrzeby. Nie trzeba szukać winnego – wystarczy zaakceptować różnice1234.
Gdy konflikt przeradza się w kłótnię
Jeśli konflikt eskaluje do poziomu kłótni, wróć do własnej wizji i zadaj sobie pytania:
- Jak chcę się zachować w takiej sytuacji?
- Czy moje dotychczasowe zachowanie odzwierciedla to, kim chcę być?
- Jeśli nie – jak mogę to naprawić?
To moment na wzięcie odpowiedzialności za własny wkład w konflikt, bez skupiania się na racjach drugiej strony. Chodzi o autorefleksję i gotowość do zmiany własnych reakcji.
Naprawianie relacji i przeprosiny
Czasem odpowiedzi na powyższe pytania prowadzą do decyzji o przeprosinach lub próbie naprawienia relacji. Ważne, by robić to nie po to, by wymusić analogiczną reakcję drugiej strony, lecz dlatego, że jest to zgodne z twoimi wartościami i wizją siebie.
Przeprosiny nie zdejmują odpowiedzialności z drugiej osoby – nie oznaczają też akceptacji jej zachowania. Możesz przeprosić za własne słowa lub czyny, a jednocześnie stanowczo chronić swoje granice. Przeprosiny mogą iść w parze z decyzją o ograniczeniu kontaktu lub dalszym artykułowaniem własnych potrzeb.

Podsumowanie – jak dojrzale przechodzić przez konflikty
- Nie oddawaj swojej sprawczości, obwiniając innych.
- Skup się na własnej wizji i traktuj ją jako punkt wyjścia.
- Zaakceptuj, że czasem nie da się pogodzić potrzeb obu stron.
- Przepraszaj i naprawiaj relacje tylko wtedy, gdy jest to zgodne z twoimi wartościami.
- Pamiętaj, że możesz przeprosić za konkretne zachowanie i równocześnie chronić swoje granice1234.
W ten sposób budujesz dojrzałą, autonomiczną postawę wobec konfliktów – zarówno w relacjach osobistych, jak i zawodowych.
Artykuł przetłumaczony z Odder Being.
Dodaj komentarz