Mieliście
podjąć
wspólną decyzję, więc zrobiliście głosowanie większościowe. Padły
propozycje, każdy zagłosował na którąś. Szybko policzyliście głosy. Na niektórych twarzach wymalował
się niepowstrzymany uśmiech, wiele osób spoglądało gdzieś w bok z uczuciem niesmaku. Dwie osoby po tym wydarzeniu odeszły z grupy. Znasz to?
Grupa, która wcześniej czuła się dobrze razem stała
się napiętym zbiorem podgrup i indywidualności. Nikt nie mówi głośno o
tym niesmaku i nikt nie próbuje podważać
demokratycznie podjętej decyzji, bo przecież „nikt nie
wynalazł jeszcze nic lepszego niż demokracja”.
Niesmak po ogłoszeniu wyników demokratycznego
głosowania to szkodliwe tabu. Złammy je.
Wbrew obiegowej opinii grupy ludzie potrafią dochodzić do wspólnych decyzji nie tylko demokratycznie, ale także biorąc pod uwagę indywidualne potrzeby, i nie zabiera to aż tak wiele czasu. Geniusz polega na uwzględnianiu sprzeciwu poprzez wrażliwą skalę do głosowania mającą wartości od zera do dziesięciu.
Uzgodnienia Systemowe można stosować w małych i dużych firmach, w szkołach i przedszkolach, w rodzinach, w zespołach, na imprezach, we wspólnotach mieszkaniowych i tak dalej. Można by było nawet przeprowadzić w ten sposób wybory prezydenckie.
Niebawem
ukaże się pierwsza książka po polsku o Uzgodnieniach Systemowych autorstwa Josefa
Maiwalda (tłum.: Beata Blizińska, Helena Ebert i Magdalena Sendor, konsultacje:
Artur Tondera).
Szczegóły dotyczące możliwości kupienia książki pojawią się na tym blogu, kiedy będą już znane.
Proces
wspólnego podejmowania decyzji jest najłatwiejszy dla grupy, kiedy prowadzi go
moderatorka z zewnątrz.
Jeśli jesteś zainteresowana, zainteresowany porozmawiajmy o tym:
mediatorka.beata.blizinska@
Komentarze
Prześlij komentarz